When the night become...
Komentarze: 2
Postanowiłam zacząć prowadzić tego bloga, ponieważ już nie mam gdzie, przelewać mego żalu... Smutek rysuje się na mojej twarzy prawie cały czas... Niewiele brakuje, by zadomowił się na niej na stałe... A ja tak bardzo chcę jeszcze mieć powód do śmiechu i radości.... Chcę się cieszyć życiem... A nie pozostawać ciągle ze łzami na twarzy.
Może prowadzenie bloga mi pomoże...? Nie wiem.. ale chcę spróbować... Zamknę tu swój żal... i nie pozwolę się z tąd wydostać... Muszę się od niego uwolnić... Tak.... muszę.... Tego miejsca nie znają moi znajomi, więc bez najmniejszego skrępowania będę mogła wyżalić się ekranowi komptera.... Tak zrobię...
Więc zaczynam prowdzić mój prywatny pamiętnik smutku....
Dodaj komentarz