Komentarze: 1
Tak, boję się.. I to cholernie... Boję się siebie samej. Boję się tego, że mogę zrobić coś głupiego, a potem tego już nie móc naprawić. Powoli przestaje się interesować innymi..sobą też. Nie obchodzi mnie to, co się ze mną stanie. I tak nikomu nie zrobi to większej różnicy, no może oddajmu honor mojej kochanej i wspaniałej mamie, no i babci... One jedyne coś dla mnie znaczą... Tylko One naprawdę byłyby zmartwione, gdyby dowiedziały się o moim obecnym stanie psychicznym... Ale Nikt więcej..Mogę jedynie przypuszczać, kto by mógł mi pomóc, lecz na domysły nie mam czasu...
W życiu możesz liczyć tylko na siebie i nikogo więcej...
Całe szczęście, że są jeszcze osoby na których mi zależy, moenty do których usiłuję wrócić... Gdyby ich nie było, nie było by juz mnie... Rzuciłabym to wszystko w cholere i odeszła... Zamknęła się w innym świecie, gdzie uparcie bym czekała, aż ma duma odejdzie..A wtedy, gdyby mnie opuściła, nie wahałabym się oni trochę, by odejść już na zawsze... Lecz jeszcze nie teraz, nie dzisiaj..jeszcze mam nadzieje, że wszystko się ułoży... Że uda mi się yjść z uczuciami i życiem na prostą.... OBY. Bardzo tego chcę.